Nowa książka o Królewskich! „Real. Zwycięstwo jest wszystkim” już w sprzedaży

17.01.2024 | Łukasz Gąsiorek

Największy pasjonat hiszpańskiego futbolu w Polsce powraca z nową książką o Królewskich! Przypomnij sobie, co działo się w ostatnich latach w największym klubie świata. To opowieść pełna zwrotów akcji, wielkich rozczarowań i jeszcze większych triumfów. Ruszyła przedsprzedaż „Real. Zwycięstwo jest wszystkim”.

Zamów książkę już teraz na ⏩ "Labotiga.pl"

Fragment książki, która ukaże się nakładem Wydawnictwa SQN.

W wywiadzie dla „L’Équipe” kilka lat temu opowiadał, jak został bramkarzem. „Gdy miałem siedem czy osiem lat, zapisałem się do piłkarskiej drużyny Genku, gdzie byłem lewoskrzydłowym. Ale podczas turnieju halowego w Niemczech trener zaproponował, bym stanął między słupkami. Zostałem wybrany najlepszym bramkarzem imprezy. Do 11. roku życia na zmianę grałem w polu i na bramce, potem trzeba było wybrać”. Courtois mówił też o tym, dlaczego mimo znacznego wzrostu jest tak gibki i sprawny. „Od dziecka bardzo dużo grałem w siatkówkę. Tę dyscyplinę uprawiali moi rodzice [a siostra Thibaut jest zawodową siatkarką – L.O.]. Tak więc nauczyłem się rzucać na ziemię i to polubiłem. Potem oczywiście były treningi wyrabiające gibkość. Jeśli mierzysz dwa metry, a rzucasz się, jakbyś miał kilkanaście centymetrów mniej, to te 10–15 centymetrów robi olbrzymią różnicę na twoją korzyść”. Właśnie ze względu na wzrost i sylwetkę Sergio Reguilón nazwał kiedyś starszego kolegę „Żyrafą” i ten pseudonim na pewien czas przyjął się w szatni Realu.

Belg imponuje też grą nogami. „Współczesny bramkarz jest nie tylko od bronienia. W Realu golkiper musi również rozpoczynać ataki. „To ja decyduję, którą stroną będziemy przeprowadzać natarcie, jak wyjdziemy spod presji rywala” – mówił. Opowiadał, że kluczowy dla jego rozwoju był rok 2015, kiedy grając dla Chelsea, trenował pod okiem José Mourinho oraz Guusa Hiddinka. „To oni zrobili ze mnie de facto libero. Kazali kolegom do mnie podawać. Zacząłem myśleć o wiele szybciej. Dziś jestem szczęśliwy z piłką przy nodze. I bardzo mnie cieszy, jeśli usłyszę, że akcja bramkowa zaczęła się od mojego zagrania”. Przy innej okazji wspomniał, że ma swojego osobistego trenera, z którym pracuje nad poprawą szybkości mięśniowej. Zdradził też, że marzy o strzeleniu gola. W meczu z Valencią w grudniu 2019 roku był tego blisko – jego uderzenie obronił bramkarz rywali, a piłkę do siatki wbił Karim Benzema. […]
W styczniu 2021 roku był najwyżej wycenianym zawodnikiem całego zespołu – jego wartość szacowano na 75 milionów euro. „Jest najlepszy na świecie, dlatego go sprowadziliśmy” – powiedział po finale Ligi Mistrzów w 2022 roku Florentino Pérez. Courtois zaś od kilku lat podkreśla, że Real to klub jego życia i zawsze marzył o występach w jego barwach. Powiedział nawet, że w finale w 2014 roku, gdy w starciu z Los Blancos bronił bramki Atlético, stał po niewłaściwej stronie barykady. Jego poprzednik, Keylor Navas, choć był oczywiście słabszym golkiperem, trzy razy wygrał z Realem Ligę Mistrzów. Gdy Courtois zastąpił Kostarykańczyka, ta sztuka długo się madrytczykom nie udawała, co prowokowało część kibiców do złośliwych komentarzy pod adresem Belga. Umilkły dopiero po triumfie w 2022 roku.

Courtois na mocy wygasającego w 2024 roku kontraktu zarabiał 7,5 miliona euro netto, czyli sporo mniej od Marca-André ter Stegena w Barcelonie. W 2020 roku powiedział: „Byłoby pięknie grać w Realu do końca kariery”. Na pewno jego małżeństwo z tym klubem można uznać za doskonałe. Ciężka kontuzja zerwania więzadeł krzyżowych, której Belg doznał w sierpniu 2023 roku, mogła tylko pogłębić uczucie.

Archiwum