Amsterdam zdobyty!

08.01.2012 | Łukasz Gąsiorek

Mija miesiąc od wyprawy członków stowarzyszenia Águila Blanca na pierwszy w historii mecz wyjazdowy naszych ulubieńców, czas więc najwyższy, by podzielić się wspomnieniami z tej wyprawy.

Relację należy zacząć od rzeczy najważniejszej, czyli samego spotkania. Na Amsterdam ArenA wyruszyliśmy ze stacji amsterdamskiego metra położonej pod Dworcem Centralnym na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Po krótkiej podróży znaleźliśmy się na zapełnionym tłumem kibiców placu położonym przed stadionem. Stadion Ajaxu, pomimo że znajdował się w sąsiedztwie kilku wysokich, nowych budynków, wyraźnie dominował nad okolicą, świetnie oświetlony sprawiał naprawdę rewelacyjne wrażenie. Arena, pomimo że powstała już 15 lat temu, nadal śmiało może być określana, ze względu na opracowane na niej rozwiązania, z rozkładanym dachem (który podczas potkania był oczywiście zamknięty) czy parkingiem znajdującym się bezpośrednio pod murawą, mianem nowoczesnej. Po krótkiej kontroli przy wejściu na stadion, związanej ze sprawdzeniem flagi naszego stowarzyszenia, czy nie zawiera żadnych zabronionych przez UEFA elementów, mogliśmy udać się na nasze miejsca znajdujące się w sektorze gości. Bez wątpienia sporym minusem był brak możliwości wywieszenia owej flagi, sektor gości był bowiem obudowany szybami i siatką. Zresztą nawet przyklejona do szyby przez obecnych na meczu członków Orgullo Vikingo musiała zostać usunięta, bo komuś z trybun ograniczała widoczność.

Jako że przybyliśmy odpowiednio wcześniej mieliśmy okazję przyjrzeć się jeszcze rozgrzewce obu drużyn. O ile dla podopiecznych José Mourinho mecz ten stanowił jedynie okazję do pokazania się trenerowi przed zbliżającym się Gran Derbi, o tyle dla amsterdamczyków był to mecz decydujący o wyjściu z grupy. Fani Ajaxu nie zawiedli i wypełnili stadion w komplecie. Jedyne wolne miejsca znajdowały się w sektorze gości, który ostatecznie zapełniony był w 2/3. Efektowne wrażenie sprawiał na pewno odśpiewany przed meczem przez kibiców Ajaxu hymn, okraszony zresztą także odpaleniem rac przez najbardziej zagorzałych kibiców Ajaxu z F-Side.

Co do samego meczu to na pewno można być zadowolonym z wyniku, a także jego poziomu. Obiektywnie oceniając ten mecz, Ajax na pewno nie zasłużył na tak wysoką porażkę. Nie można w żaden sposób powiedzieć, że podopieczni Franka de Boera wyszli na boisko tylko po to by się bronić, by dowieźć do końca dające im awans 0:0. Szybko utracona bramka nie podłamała ich i tworzyli kolejne akcje pod bramką Adána. Jednocześnie Real co jakiś czas groźnie kontratakował co zaowocowało golem Higuaína. Druga połowa wyglądała podobnie, z tym że Real wydawał się coraz bardziej kontrolować wydarzenia na boisku, a gospodarze zaczęli opadać sił i zaczęło brakować im pomysłów na sforsowanie szczelnej obrony Królewskich. Mecz zakończył się trafieniem Callejóna i miłym akcentem, gdy po strzelonej bramce podbiegł pod zajmowany przez gości sektor, by podziękować za wsparcie. Co do samego wsparcia, na pewno nie można stwierdzić, że w ogóle go nie było, ciężko jednak stwierdzić, by był dobrze zorganizowany, zresztą nawet jeśli były chwile, w których kibice Blanco dochodzili do głosu, to szybko byli najzwyczajniej w świecie zagłuszani przez znacznie liczniejszych gospodarzy. Poza tym wiadomo, że Hiszpanie mają trochę inny styl dopingowania swoich drużyn. Szkoda tylko, że widowisko ucierpiało z powodu tragicznych błędów asystenta sędziego, który dwukrotnie niesłusznie wskazał pozycję spaloną w akcjach dających bramki gospodarzom.

Ciekawą anegdotą jest jedno z wydarzeń, do którego doszło już po zakończeniu spotkania. Otóż ze względów bezpieczeństwa, kibice gości musieli po meczu dłużej pozostać na swoich miejscach. Gdy stadion opuścili już wszyscy fani Ajaxu, holenderska telewizja postanowiła przeprowadzić pomeczowy wywiad z trenerem de Boerem. Nieopatrznie przekaz na żywo ukazał się na zawieszonym pod dachem telebimie. Oczywiście relacja kibiców Realu, dobrze pamiętających, w którym klubie grał w swojej karierze trener amsterdamczyków, mogła być tylko jedna... Za to powszechny aplauz na trybunach i to zarówno wśród fanów gospodarzy jak i przyjezdnych wzbudził wynik meczu Basel z mistrzem Anglii. Po meczu oczywiście wróciliśmy do centrum miasta, by w hostelu świętować sukces Królewskich.

Wyjazd do Amsterdamu to nie tylko okazja do obejrzenia na żywo spotkania Królewskich, to także możliwość poznania fascynującego miasta, a także integracji dla kibiców Realu z różnych zakątków naszego kraju. Integracja zaczęła się już w samolocie lecącym do Eindhoven i trwała przez cały czas wyjazdu, podczas wspólnych wypadów do pubów, zwiedzania centrum miasta, czy też w samym hostelu.

Ze względu na uwarunkowania geograficzne Amsterdam ma jedyny i niepowtarzalny w całej Europie układ urbanistyczny. Poprzecinany siecią kanałów, z charakterystycznymi wąskimi kamieniczkami, z dużą liczbą zabytków. Położenie hostelu nieopodal Damu – centralnego placu miasta sprzyjało poznawaniu stolicy Holandii. Zwłaszcza spacerując wzdłuż kanałów, dzięki czemu można było zobaczyć Pałac Królewski, Oudekerk czy Zuiderkerk, a także Rijksmueum czy historyczny Browar Heinekena. Amsterdam znany jest także z atrakcji będących wynikiem liberalnego prawodawstwa w Holandii. Legalizacja miękkich narkotyków spowodowała, że w centrum Amsterdamu równie często co zwyczajne puby występują coffee shopy, wyraźnie zresztą nastawione na turystów, o czym świadczy fakt, że poza ścisłym turystycznym centrum miasta, praktycznie nie występują. Prawdziwą atrakcją, jedyną na skalę europejską jest na pewno słynna Dzielnica Czerwonych Latarni. Określenie dzielnica jest zresztą bardzo na wyrost – tak naprawdę praktycznie cała dzielnica mieści się wzdłuż odcinka jednego ze śródmiejskich kanałów. Najlepsze wrażenie sprawia już po zmroku, gdy czerwona poświata tworzy klimat tego miejsca.

Wracając do Polski, rozmowy uczestników, oprócz tradycyjnego podsumowania wycieczki były zdominowane dyskusjami na temat zbliżającego się klasyku. Nastroje podbudowane zwycięstwem w Amsterdamie były zdecydowanie optymistycznie. O ile zostały one szybko zweryfikowane, o tyle, na pewno w pamięci uczestników pozostanie masa wrażeń i wspomnień z pobytu w Holandii.

Hotel Realu Madryt
Zdjęcie grupowe przed stadionem
ArenA w całej okazałości
Przed meczem
Rozgrzewka obu drużyn
Na trybunach
Podczas rozgrzewki
Mecz 1
Mecz 2
Akcja pod bramką Realu
Race na trybunach
Zdjęcie grupowe na tle murawy
ArenA nocą
Zdjęcie grupowe w centrum Amsterdamu
Świąteczny Amsterdam
Świąteczny jarmark w centrum
Typowo amsterdamski widok
Muzeum Heinekena
Amsterdamskie Chinatown
Dam nocą
Dam w dzień
Damrak
Red Light District
Zuiderkerk

Archiwum